Nasza strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić wygodę przeglądania i istotna informacja. Przed dalszym korzystaniem z naszej witryny zgadzasz się i akceptujesz naszą Politykę plików cookie i prywatność.

Iga Świątek już w półfinale w Stuttgarcie! Zacięty mecz z Emmą Raducanu!

i.pl

Iga Świątek już w półfinale w Stuttgarcie! Zacięty mecz z Emmą Raducanu!

Świątek do ćwierćfinałowego spotkania przystępowała wiedząc już, że z turniejem pożegnała się wiceliderka rankingu - Aryna Sabalenka, która nieoczekiwanie w ćwierćfinale przegrała z Marketą Vondrousovą 6:3, 3:6, 5:7. Białorusinka, która w trzech ostatnich edycjach dotarła do finału zmagań w Stuttgarcie, poprzez wczesne odpadnięcie z tegorocznej imprezy straci niemal 200 punktów rankingowych.

Nasza tenisistka znała już także potencjalną rywalkę w półfinale. W najlepszej czwórce znalazła się bowiem Jelena Rybakina, która ograła Jasmine Paolini 6:3, 5:7, 6:3. Aby móc zmierzyć się w sobotę z Kazaszką musiała jednak najpierw ograć Raducanu, która w poprzednich meczach pokazała, że dobrze czuje się w Stuttgarcie i z pewnością miała ochotę na sprawienie niespodzianki.

Już pierwsze gemy wskazywały, jak trudny może to być mecz dla liderki światowego rankingu. O tym, ile potrafi jej rywalka, zebrani na trybunach kibice mogli przekonać się już po kilku wymianach - choć serwująca Iga szybko wygrała trzy początkowe akcje (40-0), ostro returnująca i starająca się, gdy to tylko było możliwe, przechodzić do ofensywy rywalka zaskoczyła kilkoma udanymi zagraniami i to ona jako pierwsza objęła prowadzenie.

Na szczęście Świątek szybko odrobiła stratę, w czym nieco pomogła przeciwniczka. Losy drugiego gema mogły bowiem potoczyć się nie po myśli faworytki, gdyby Brytyjka w jednej z akcji mając przed sobą niemal cały otwarty kort nie popełniła błędu (piłka wylądowała za linią końcową). W kolejnych gemach obydwie tenisistki popisywały się na przemian dobrymi serwisami, returnami i akcjami ofensywnymi, ale też popełniały niewymuszone, czasem wręcz niewytłumaczalne błędy - co najważniejsze jednak, regularnie wygrywały własne gemy serwisowe.

Zwyciężczynię pierwszej partii wyłonić musiał tie-break, w której zobaczyliśmy w większości akcji Igę grającą na najwyższym poziomie - szybko przejmującą inicjatywę, ryzykującą, a co najważniejsze skutecznie kończącą wymianę. Jego przebieg najlepiej oddaje wynik - 7:2 dla Polki.

Do drugiego seta Świątek przystąpiła niezwykle skoncentrowana i pewna swoich umiejętności, co skutkowało prowadzeniem 2:0. Być może szybkie przełamanie, a może także upadek w trzecim gemie Raducanu sprawił, że trochę tego skupienia uleciało - nasza tenisistka znów bowiem zaczęła popełniać niewymuszone błędy, nie wykorzystała też kilku okazji na kolejny punkt przy serwisie rywalki. Brytyjka z kolei coraz lepiej poczynała sobie na korcie, nie była jednak w stanie równie skutecznie, co w pierwszej części meczu, returnować.

Ostatecznie drugi set zakończył się triumfem liderki rankingu 6:3, w piątkowym spotkaniu można było jednak doszukać się elementów, nad którymi Polka powinna popracować. Oprócz sporej, jak na nią, liczby niewymuszonych błędów i nadmiernego pośpiechu w niektórych akcjach martwić musi przede wszystkim fakt, że w wielu akcjach, w których Iga znajdowała się blisko siatki, zupełnie nie zwracała uwagi na to, gdzie znajduje się przeciwniczka i posyłała piłkę wprost na jej rakietę.

Półfinałowy pojedynek pomiędzy Świątek i Rybakiną został zaplanowany na sobotę jako drugi na korcie centralnym, rozpocznie się więc ok. 14.00.

  • Najnowszy
Więcej wiadomości

Wiadomości za dnia

Dziś,
3 Może 2024